Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

rzodkiewki i szminka

Czy to już wiosna, skoro mam coraz większą ochotę na sałatę i rzodkiewki? A do obiadowego burak burgera kupiłam pomidora, choć mąż mnie wyuczył, że w zimie się pomidorów nie je tylko zastępuje je keczupem? ;) Czy to znak, że idzie ta bardziej zielona pora roku, skoro dziś pod oknami przez niemal całą sobotę słyszę krzyki bawiących się na zewnątrz dzieci? Bo okna mam otwarte i tylko brakuje, żebym wywietrzyła w nich miętową pościel (ale się boję, że Blue jakoś się prześlizgnie między nogami i wypadnie przez okno). Trudno w to uwierzyć, bo w tym roku nie było za bardzo zimy - w każdym razie nie tak jak parę lat temu, że ciągnęła się od października do marca, nie tak że było specjalnie mroźnie i śnieżnie i nie tak jak być powinno. Za to wczoraj, kiedy jechałam na integrację ze znajomymi z pracy, auto musiałam odśnieżyć, buty lekko zmoczyć, a całą drogę machać gorączkowo wycieraczkami i do rytmu RMFki pryskać szyby płynem do spryskiwaczy, żeby coś widzieć mimo padającego deszczu ze śn

śnieżna kula

W środę rano zaczął padać śnieg. Małe, twarde, zawzięte kulki wyglądające jak styropian. Widziałam je na chodniku, drepcząc do pracy. Chuchając w zziębnięte dłonie i podskakując, odśnieżyłam samochód. W drodze, śnieg się nasilił i po styropianie nie było już wkrótce śladu. Zaczęło sypać gęstym białym puchem. Płatki śniegu były tak wielkie, że przypominały papierowe białe motyle, które nasi koledzy wystrzelili z weselnych tub, tuż po naszym triumfalnie pierwszym tańcu. Jechałam wytrzeszczając z wysiłku oczy, mrugając nimi usilnie i nawalając wycieraczkami na maksimum. Padało, pokrywając wszystko białą kołderką. Las, przez który jechałam wyglądał i bajecznie i niebezpiecznie, szybko więc zaczęłam żałować, że dałam się nabrać na styropian. Pod szczęśliwy koniec drogi, zjeżdżając ostrożnie z górki, czułam się jakby ktoś zamknął mnie w śnieżnej kuli. Cały świat wirował w bieli i tylko szkoda, że istniało ryzyko wylądowania w rowie, bo sceneria była bardzo romantyczna. Wielkie śn