Jestem cynamonem w kawie wiatrem w oczach wodą chlupoczącą w bucie. kroplą deszczu spływającą rączką parasola w kropki grubszym futrem na kocie ceramicznym termoforem dla rąk z ciepłą zawartością czarnej herbaty. beżowym pledem z frędzlami drogeryjnym chustecznikiem w barwne liście deszczem bębniącym o dach nocą Kotem, bawiącym się sznurówką od zimowego buta. ciepłymi skarpetami bez kaszmiru kręceniem w nosie kurkumą w imbirze puchatym swetrem w kolorze spranego szynszyla. czerwonym uchem wystającym spod czapki obłoczkiem pary z ust podczas nerwowego tuptania nogami na przystanku autobusowym zaparowanymi okularami naburmuszoną z zimna gołębią ferajną na dachu kamienicy. wkładką do buta, ciepłą halką, piżamą frotte i parzącą język flat white w styropianowym kubeczku orzechową czekoladką w złotym papierku kwaśną szarlotką słodyczą pomarańczy w dyniowej zupie. łykiem malinowej herbaty ciaśniejszym owinięciem się szalika rękawami naciąganymi na dłonie. pojedynczym podciągnięciem nosa podwó