Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

mokre chusteczki

Listopad zdecydowanie przejdzie do historii jako miesiąc, którego połowę spędziłam w domu. Najpierw był Halloween i moje spontaniczne spotkanie z koleżanką, które objęło długi słoneczny spacer, flat white na Orlenie, herbatę i pogaduchy w kawiarni, a potem wieczornym (zimny) spacer i siedzenie do wieczora w pizzerii.  Nie było żadnych żelek duszków ani przebieranek. Imprezy, kota w prześcieradle, sztucznych pająków w firance, ble. Za to w nocy była gorączka i wielkie zdziwienie "Ojej, a cóż to się (znowu) stało?".  Niedzielę też spędziłam w łóżku z termometrem w zębach, ciesząc się, że w poniedziałek Święto, a więc długi weekend - w sam raz na kurację.  Potem podniosłam się dumnie z poduszki i salutując, powiedziałam mężowi, że pójdę do pracy nawet z gorączką. Zgasił mnie słowem i wetknięciem mi apapu w usta. I tak do pracy nie poszłam, poszłam z kolei do lekarza, gdzie chyba z wrażenia przestałam gorączkować, ale ogólnie prezentowałam się jak g***o, więc doktor kazał mi sied