Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Odliczanie czas zacząć

Zawsze mówiłam, że co jak co, ale gdybym jednak zechciała przywlec do domu chłopaka, to moja rodzinka przeżyłaby rewolucję, kiedy nadeszłyby Święta. Chyba dlatego tak bardzo lubię i książkę i film "Święta last minute" (książka "Ominąć święta), choć na ogół nie przepadam za komedyjkami (wciąż wolę trupy ;)). Te gorączkowe przygotowania, ta pokazówka, ten chaos - wiedziałam, że tak samo byłoby u mnie. Od dobrych paru lat Święta robimy w domu, we własnym, czteroosobowym gronie.  Od dobrych paru lat potrawy mamy dwie do trzech, bo ja jestem w fazie dietowej, wegańskiej, nie jedzącej białej mąki albo jeszcze jakiejś innej. Od paru lat coraz mniej zwracałam uwagę na to, w co jestem ubrana, więc często gęsto opędzałam Wigilię zwykłą bluzą. Dom to dom, dom rządzi się swoimi prawami i w domu czasami nie chciało mi się stroić w białe bluzki czy gryzące rajstopy. Modlitwa zawsze jest atrakcją dla naszych zwierzaków, a od co najmniej dziesięciu lat w domu jest między

Piżama w lisy

Dawno nie byliśmy na zakupach. Na zakupach innych niż po płyn do szyb, wycieraczkę przed drzwi wejściowe czy pochłaniacz wilgoci do samochodu. Niehandlowe niedziele wypadają zawsze wtedy kiedy mamy czas na zakupy, ale na szczęście teraz Mateusz ma urlop, a ja studiuję w piątki i soboty, więc kiedy w kalendarzu pojawiła się luka, już zaczęłam się nastawiać na jakieś odświeżające łupy. Nieduże, bo ograniczamy budżet przed weselem, ale na coś ładnego na poprawę nastroju. Posprzątałam w szafie, zadręczając się po co mi niektóre ubrania, których w życiu nie miałam na sobie, zrobiłam remanent, coś tam oddałam, coś tam powywalałam. Robiąc przegląd szafy zauważyłam, że lata świetności moje piżamy mają za sobą. Wcześniej miałam masę ładnych, pokompletowanych piżam z najnowszej kolekcji. Wprawdzie była to kolekcja kotów i Myszki Minnie, ale była. Większość moich nocnych wdzianek wyczochrała się, sprała, zmechaciła i wyglądałam jak dziecko wojny. Reasumując - kiedy byłam sama, stroił

Gotowi na zimę ;)

Zaczęliśmy przygotowania do zimna. Oficjalnie wykupiliśmy Netflixa, nieoficjalnie próbujemy HBO GO i Showmaxa. Netflix gromi resztę w przedbiegach, bo szybciej, lepiej i nie trzeba przez laptopa, a kolejne odcinki oglądanego serialu same się włączają Obejrzeliśmy też film "Planeta singli" i nawet jego drugą część. W kinie.  I powiem, że jest to jeden z niewielu polskich filmów, który mi się podobał. Naprawdę podobał. Albo się robię romantyczna, albo sama nie wiem co. Zaopatrzyliśmy się w osłonkę na szybę do auta, wyciągnęliśmy ze strychu trzy skrobaczki, w tym jedną w ortalionowej rękawicy w gwiazdki. Mamy też przeczyszczone ogrzewanie i nagrzewnicę w zapasie, a ja uśmiecham się zza kierownicy, kiedy robię sobie z Toyoty terrarium. Mam w jednej szafie hodowlę kombinezonów, a w drugiej stado ciepłych pantofli. Mam poncha, narzutki, sztuczne futerko, w której wyglądam jak mama szynszylica oczekująca sześciu szynszylątek i dużo, duużo swetrów. Nie będę nawet wspominać o