Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

Zły dzień ;>

Mam zły dzień. Choć odkąd zaczęłam pisać, chyba zrobił się ciut lepszy ;P. Jeśli chodzi o mnie, kiedy mówię, że mam "zły dzień", dosłownie oznacza to, że jest on zły. Albo raczej - że JA jestem zła. Bo nie chodzi w nim o pecha albo o niefortunne koleje losu. Nieee. Pogoda, dzień tygodnia, godzina, poziom testowania wytrzymałości moich nerwów przez rodzinkę, złe nowiny, samopoczucie, brzydki wygląd -  też nic z tych rzeczy. Jestem po prostu dla zasady zła. Bez konkretnego powodu. A może wręcz dlatego, że cały świat zamiast wspierać mnie i dawać powody do złości, bombarduje moją rozeźloną osobę miłymi rzeczami. I tak: Budzę się wyspana, w pamięci wciąż mając miły (choć niezbyt realny...) sen. Budzę się sama z siebie, nie męczona przez natarczywy dźwięk budzika. Przeciągam się w łóżku, wstaję z niego dlatego, że chcę, a nie bo muszę. Waga wskazuje pożądane cyferki, lustro ukazuje zaspaną, ale ładną buźkę. Nie jestem tak głodna, że próbuję gryźć łyżkę, ale też nie m

Dzień Świra ;)

- Zróbmy sobie dziś Dzień Świra - powiedziała w sobotę moja mama, przez co o mało nie zadławiłam się swoją owsianką z borówkami i malinami. - A przepraszam, na czym według Ciebie polega robienie sobie Dnia Świra? - wydusiłam, jak udało mi się przełknąć zawartość jamy ustnej. - Oj, na mówieniu i robieniu głupot na przykład - wzruszyła ramionami mama, pijąca poranną porcję soku z aloesu wymieszaną z innymi naturalnymi dziwactwami, godnymi samej Miss M. Nie wiem, co dodają do tego soku, skoro ma się po nim takie świrnięte pomysły i całe szczęście, że sama go nie pijam... Parsknęłam w miskę. Pokręciłam głową. Zmrużyłam oczy. I przez cały weekend nie zrobiłam NIC poważnego. Ani normalnego - swoją drogą. Począwszy od sobotniego benzsensownego i mało owocnego latania po mieście w miejskim skwarze, który aż dusił, polowaniu na kolejną do kolekcji bluzkę z Małą Mi na rynku, którą potężny spocony sprzedawca właśnie schował do samochodu o czym poinformował mnie chmurnym tonem, ocierając