Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Sukienka (czyli Ptaszki ćwierkają, Ślubne odc. 2)

Na pierwszym weselu, na którym byłam, miałam na sobie babciową sukienkę w kolorze spranego beżu. Była to pierwsza lepsza sukienka, którą znalazłam w sklepie i która mi pasowała, oprócz tych, które aż dzwoniły od nadmiaru cekinów. Buty też miałam jakieś niezbyt. Niezbyt wysokie, niezbyt ładne. Nawet nie wiem skąd je miałam.Chyba z domowej szafki na buty. Tak, byłam nieobyta, nie znałam się na ładnym ubieraniu, pierwszy raz byłam na weselu i ogólnie - pierwszy raz w balowej sukience i butach na obcasie. Nie, nie byłam na studniówce. Swój błąd zrozumiałam mniej więcej po dziesięciu latach. Dopiero po weselu stwierdziłam, że babciowa sukienka to był błąd. Duży, okropny błąd. Zdjęć "w" nie posiadam. Pieję z tego powodu ze szczęścia. Na drugie wesele kupiłam już dwie sukienki. Na zakupy wybrałam się z jak zawsze szczerą siostrą i kuzynką, a oprócz sukienek nabyłam czarne szpilki na niebotycznych obcasach, w których nie umiałam przejść kroku. Sukienki kupowałam na krośnieńs

Herbaciane mydło

Wpis zaczęłam całkiem inaczej, bardziej poglądowo i kontrowersyjnie, ale mi się nie chce. Nie dziś. Za długi byłby wpis i nie mam ochoty potem odpowiadać na wiadomości albo komentarze z tej nagłej niemiłej sławy :D. Oprócz tego, że chciałam wylać swoje gorzkie żale, zatęskniłam też za pisaniem bzdetów. Jakoś wcześniej udawało mi się opisać swój dzień jako początkującej związkowczyni ("Jestem żoną") traktując wszystko prześmiewczo, jakoś umiałam zmetaforować wpisy kocimi wąsami, jakoś płynnie przechodziłam przez te szczególiki. Teraz mam ścisły temat i albo piszę o mieszkaniu albo o ślubie albo o kocie. A czasami chciałabym tak rano wstać, leniwie włączyć laptopa, owinąć się kocykiem i napisać coś banalnego. Banalnie miło jest choćby dlatego, że mam mieszkanie, w którym dobrze się żyje, mam świetną pracę i miłą codzienność. Oczywiście mam chwile, że myślę, że mam depresję (mimo antydepresyjnego kota), mam gorsze dni i wysyp pryszczy przed okresem, ale i tak jest super