Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Niebieski wpis

Blue, Blue, Blue. W mojej głowie tylko Blue :) Blue stanowi centrum naszego wszechświata. Pierwszym zadawanym pytaniem kiedy wpadamy do domu jest:"Gdzie jest Blue?", a przez telefon "Co robi Blue?". Pierwsze po przebudzeniu to Blue, a przed zaśnięciem też Blue. Kot zdominował nasze życie, a ja jestem z tego mega zadowolona :) Mamy go nieco ponad tydzień, a już nie pamiętam jak było wcześniej. Póki co rozrywek z nim związanych mamy mnóstwo, a przyjemności jeszcze więcej. Ja mam urlop, łącznie 11 dni wolnych, przeznaczonych na oswajanie i dopieszczanie Blue. Tak, wzięłam dwa dni urlopu na kota ( ;)) reszta mi się dostała. Mam więc całkiem sporo czasu na poznawanie go, zapoznawanie z mieszkaniem i cieszenie się tym, że jest malutki, bo rośnie z dnia na dzień. O ile w jego pierwszy dzień u nas był wycofany i przestraszony, a pierwszą noc słodko spał w legowisku koło nas, tak później każda noc i każdy dzień były inne. W nocy Blue spał, albo nie spał, wchodz

Blue

- Nigdy nie będziesz mieć kota - zakomunikował mi mój chłopak pół roku temu. - Nie cierpię kotów. Nie zgodzę się na kota. Albo ja albo kot - powiedział wtedy. Teraz siedzi na kanapie, zerka na naszego kota i mówi do niego, żeby przyzwyczajał się do imienia. Sprezentował mi rocznicowy prezent przed rocznicą. Pierwsza rocznica ślubu jest papierowa, przyjmijmy więc, że rocznica niechodzeniowo - mieszkaniowa jest futrzasta. Futrzaste szczęście jest białe, z szarymi łapkami, uszkami i ogonem. Waży 0,7 kg. Ma niebieskie legowisko, niebieskie oczy i niebieskie imię. Bo na imię ma Blue :)                                                                    *** Moja kotka urodziła dwa tygodnie temu cztery małe cudowne kotki. Dowiedziałam się o tym siedząc w szpitalu. W szpitalu wylądował mój niezdarty Mateusz, któremu nie mogliśmy zedrzeć anginowej czterdziestostopniowej gorączki przez trzy dni. Anginę złapał w piękną pogodę. Był okazem zdrowia, kiedy ja zdychałam na przyniesione