Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

październik

Pierwszego dnia jesieni poczułam jej zapach; mokry, ciężki, charakterystyczny. Pierwszego października ślizgałam się na liściach i kasztanach, biegnąc do dentystki. Nadeszło nieuniknione - lato się skończyło, skończyło się 30 stopni w dzień i czytanie książek na ławce z mrożona kawa i miętowym lodem. Nieodłącznymi towarzyszami stali się kocyk, kombinezon do spania, soczek malinowy (taki gęsty, domowej roboty od cioci ❤️).   Początek października spędziliśmy w domu, szorując piekarnik, jedząc tartę z wiśnią i jabłkami,  oglądając mecz i Ostry dyżur - dla każdego coś dobrego. Trochę porządków, trochę gotowania - w tym barszcz z uszkami, chyba moja jesienna tradycja. Na początku miesiąca zamówiłam też pierwszą lampę do nowego domu i to do swojego miętowego gabinetu. Z jednej strony było to trochę "wow", z drugiej - wchłonęło się między dylematy, podgórki, poranne wstawanie i narzekanie na rozwieszone po całym domu ręczniki.     Ani wszędobylska sierść, ani suszarka z praniem, an