Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Pół żartem pół serio o... miłości ;)

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy nie ufając facetom i nie chcąc mieć chłopaka po paru tygodniach znajomości nagle coś przeskakuje w głowie i związek pieczętuje się wspólnym mieszkaniem. Miłość nie ma jednej definicji, ale najczęściej i najłatwiej znaleźć ją w codziennych banałach. Miłość to czyjaś wiedza co zjesz na śniadanie zanim jeszcze otworzysz lodówkę. Miłość to Twoje myśli powiedziane głośno przez drugą osobę. Miłość jest wtedy, kiedy wiesz co oznacza czyjś dany grymas albo zmarszczenie brwi, kiedy nic oznacza coś, a coś nie oznacza nic. Miłości nie przeszkadza brak makijażu, katar, brak humoru, nerwy. Miłość to przebijanie pęcherzy na stopach, duszenie pryszczy, jęczenie komuś, że boli nas brzuch i słuchanie czyjegoś jęczenia, że boli go coś innego. Miłość to branie wszystkiego na klatę. Miłość to składanie bokserek z prania, pucowanie toalety, doprawianie makaronu, żeby był idealny. Miłość to kupowanie w prezencie termoforu w polarku i oddawanie świeżych bułek, żeby s

Jeszcze bardziej symbolicznie ;)

Wieści z frontu wyglądają następująco: Nie ma mnie ;) Odkąd wyjechałam do Warszawki wsiąknęłam. Praca pracą, życie życiem, pisanie czeka na swoje pięć minut. Ciągle jestem zajęta, ciągle w rozjazdach, większość czasu w trasie. Chwilę jestem tu, chwilę tam, dom mam nie w domu. Nie ma więc sensu mówić gdzie teraz jestem, bo za chwilę mogę być gdzieś indziej. Wpisy jak płodzę to takiej długości, że zastanawiam się czy wrzucić je jako wpis czy może od razu zacząć pisać książkę, dlatego wpis pt. "Co u mnie się działo i co słychać" opatrzę tylko zdjęciami ;) (Zdjęć też jest dużo...) ;)